piątek, 23 marca 2012

Emocje wtórne, czyli kota mi brak.



"W wypadku emocji wtórnych nie zawsze treść emocji doświadczana na poziomie świadomym odpowiada zmianom fizjologicznym charakterystycznym dla tej emocji. Wprowadzone przez nas rozróżnienie świadome/nieświadome spostrzeganie czy rozpoznawanie wiąże się z licznymi zaburzeniami procesów emocjonalnych będących efektem traumatycznych wydarzeń."

Zrozumcie to jak chcecie, mnie to idealnie pasuje. Skończyłam czytać. W międzyczasie szukałam zdjęcia do odpicowania bloga i trafiłam. Jak kijem w oko. Na zdjęcie "pana Nosa" - tak go nazwijmy. Dlaczego "pan Nos" to opowiem Wam przy innej okazji, bo zapewne ta nie jest jedyna. Generalnie mam wstać o godzinie 7:10, jest 02:35... Emocje wtórne dały znać. Świadomość chce mi wmówić, że mam go w dupie, a fizjologia mojego ciała mówi co innego. Przydałby mi się kot - on zawsze towarzyszył mi w nocnych posiadówach.
Życzę sobie udanej, bezsennej nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz